Ostatni list Ludwika Narbutta, pisany z obozu dubickiego do żony 1 maja 1863 r.
Moja Ty Najdroższa drogutko
Dziękuję Ci stokrotnie za pamięć o mnie, listek twojej kochanej rączki, pisany przez Tolę doszedł do mnie i wielką radością napełnił spragnione serce moje wiadomością o Mojej Najdroższej koteczce; już byłem zwątpił, że mnie kochasz, ale dziś Tosia upewniła mnie, że pamiętasz o mnie i odzywasz się, że jeszcze więcej, jak kochałaś. To mnie bardzo pociesza i dodaje sił do znoszenia dalszych cierpień dla kraju i dla Ciebie, mój Aniele Rad jestem nieskończenie, że Twoje zdrowie, moja milutka, polepsza się, ja takoż uskarżać się nie mogę. Jakże mają się Pietruczek i Władziutek, ich koleżka Żeligowski jest… ojcowi….. p. p. Zofjom, p. Kun… śliczne ukłony przesyłam. Dziatki całuję, a Ciebie moja Najmilsza i Najdroższa po milion razy całuję i ściskam. Ciągle myślę, mówię i tęsknię do Ciebie. Bóg łaskaw, Matka Jego Święta, co czuwa nad Litwą Naszą, może pozwoli doczekać tej chwili szczęśliwej, że znów będziemy gruchać, kochać się i składać dzięki Stwórcy Najwyższemu za łaski Jego Święte. Smutno mnie, że muszę przerwać bazgraninę swoją, bo chwile u mnie są policzone.
Twój kochający, zawsze mocno i szczerze przywiązany do swojej Drogutki.
1 Maja / 19 Kwietnia / Ludwik.